Kupuj świadomie, czyli lokalnie

02.06.2021

Powiedzieć, że zmieniają się nawyki żywieniowe Polaków to nie powiedzieć nic. Bezapelacyjnie ostatnie lata pokazują, że zwiększa się nasza świadomość jako konsumentów - czytamy etykiety, marketowe półki uginają się od wszelkiego rodzaju towarów typu eco, fair traide, wegan, jemy inaczej - statystyczny Polak zjadł w 2019 roku o 15,9 kg mniej mięsa niż rok wcześniej. Dużo częściej oraz chętniej gotujemy i jemy w domu. To najlepsza okazja by móc w pełni (no prawie) korzystać z możliwości kontroli tego jakie produkty i składniki odżywcze dostarczamy naszemu organizmowi. 

4 korzyści ze spożywania produktów pochodzenia lokalnego, o których być może jeszcze nie wiesz.

Lokalnie, czyli z najwyższą jakością

Na Dolnym Śląsku odradza się produkcja tradycyjnej żywności. Ten region obfituje w różnorodne smaki i produkty – mamy tutaj np. karpie z Milicza, miody z Borów Dolnośląskich, pstrągi z Kotliny Kłodzkiej, wina ze Wzgórz Trzebnickich, doskonałe mąki, sery, kiszonki i wiele, wiele innych. Zazwyczaj wszyscy Ci lokalni wytwórcy żywności wykonują swoją pracę od pokoleń i specjalizują się w produkcji jednego konkretnego produktu. Oznacza to, że dany produkt, dajmy na to na przykład 1 kg mąki, oraz receptura, z której powstał, są efektem wielu lat udoskonalania procesu produkcji. – Ze złego ziarna nigdy nie będzie dobrej mąki. Z jednym z naszych dostawców współpracował już mój dziadek – ziarno dostarczał syn, a nam dostarcza je wnuk. Mamy do tych ludzi zaufanie, znamy ich, wiemy, gdzie ziarno rośnie, odwiedzamy te gospodarstwa i w pewien sposób też kontrolujemy – podkreśla Grzegorz Sznajder z dolnośląskiego Młyna Skokowa, oferującego rzemieślniczą mąkę. W praktyce oznacza to, że jakość produktu „lokalnego” będzie najpewniej na dużo wyższym poziomie, niż tego, który włożymy do koszyka w supermarkecie.

Jedzenie, czyli zdrowie (lub choroby)

O jedzeniu można myśleć na kilka sposobów - jedni z nas jedzą by żyć, inni - żyją, aby jeść. Niektórym z nas odpowiadają potrawy przyrządzone na szybko, konsumowane bez zbędnej celebracji. Dla innych jedzenie to rytuał, który wymaga odpowiedniej oprawy, okoliczności, zastawy i towarzystwa. Niezależnie od tego, z którą grupą identyfikujemy się bardziej, powinniśmy pamiętać o jednej bardzo ważnej rzeczy, która w codziennym życiu być może nam umyka - nasze zdrowie jest wartością długofalową i jedzenie oprócz doznań smakowych powinno dostarczać także wartości odżywcze. Burger z popularnego fast foodu jest smaczny, ale czy dostarcza nam jakichkolwiek wartości? W przemysłowej produkcji żywności chodzi przede wszystkim o to, żeby z “mniej” zrobić “więcej”, słowem: tanio i dużo. Oczywiście bezpośrednio wpływa to na wartość odżywczą tego pożywienia.

Koszt, nie zysk, czyli wspieranie lokalnych gospodarstw

Wydawać by się mogło, że produkty nieprzemysłowe są drogie. To może być prawda. Ma ona jednak swoje głębokie uzasadnienie w procesie i  kosztach produkcji. Celem każdego zdroworozsądkowo myślącego przedsiębiorcy jest generowanie dochodu. Nie odkrywamy Ameryki, twierdząc, że pracujemy, po to aby mieć za co żyć. Zasadniczo jednak celem małego, rodzinnego gospodarstwa nie jest generowanie przychodu na poziomie międzynarodowej korporacji, której adres rejestrowy znajduje się w jednym z rajów podatkowych. Przypadek? No nie. Ci ludzie stawiają na jakość, bo jak sami często podkreślą, ze swoimi klientami spotykają się twarzą w twarz, a za jakość oferowanych produktów odpowiadają swoją reputacją. W tym przypadku nie da się pogodzić dwóch interesów: obniżenia cen produktów rolnych i  ich odpowiedniej jakości. Kupowanie u lokalnych dostawców to także wspieranie tych, którzy naprawdę potrzebują tej pomocy. W Polsce istnieje wiele programów i  możliwości ubiegania się o dotację, czy subwencje na prowadzenie działalności rolniczej. Zasada jest w nich taka: środki przyznawane są wprost proporcjonalnie do skali produkcji – ten, kto produkuje dużo, może ubiegać o się o wysokie dotacje. Małopowierzchniowe gospodarstwo rodzinne nie otrzyma milionowego wsparcia. Uśmiech i  wdzięczność  jego właścicieli za wybór ich produktów na pewno będą bezcenne.

Z korzyścią dla środowiska

To sprawa, która doty­czy nas wszyst­kich, choć pew­nie na co dzień nie każdy z nas o niej myśli. Lokalni pro­du­cenci żyw­no­ści wciąż pozo­stają „lokalni”, bo po pierw­sze taką decy­zję pod­jęli, ale po dru­gie wpro­wa­dzili też do swo­ich upraw czy hodowli jesz­cze inną regułę – brak (w przy­padku eko­lo­gicz­nych) lub abso­lutne mini­ma­li­zo­wa­nie zasto­so­wa­nia pesty­cy­dów i wszel­kiego rodzaju polep­sza­czy. To wła­śnie te środki są jed­nym z czyn­ni­ków umoż­li­wia­ją­cych masową i tanią pro­duk­cję żyw­no­ści. Cierpi na tym też śro­do­wi­sko lokalne, skutki nadmiernego stosowania oprysków chemicznych odczuwamy wszyscy.

Gdzie dostać, jak kupować?

To wbrew pozo­rom dosyć łatwe, a nawet przy­jemne. Warto na swo­jej tra­sie w dro­dze na wypo­czy­nek uwzględ­nić punkty, w któ­rych można zaopa­trzyć się w zdrową żyw­ność (już niedługo listę takich miejsc odnajdziesz na naszej stronie). Niek­tó­rzy rol­nicy będą też w sta­nie dostarczyć zamó­wione przez Cie­bie towary pod Twoje drzwi. Brzmi przy­jem­nie, prawda? Są też miej­sca, które w dużych miej­skich ośrod­kach zni­kają z mapy – tar­go­wi­ska. Jed­nym z nich jest słynny w całej kotlinie Targ Rolny w Jele­niej Górze. Warto też poszu­kać w inter­ne­cie wszel­kiego rodzaju koope­ra­tyw rol­ni­czych. Zrze­szają one lokal­nych pro­du­cen­tów żyw­no­ści, a czę­sto pro­wa­dzą też cie­kawe akcje infor­ma­cyjne zwięk­sza­jące świa­do­mość na temat poży­wie­nia i jego wpływu na zdro­wie.

Jeśli wciąż zasta­na­wia­cie się, czy warto inwe­sto­wać czas, pie­nią­dze i zaan­ga­żo­wa­nie w poszu­ki­wa­nie lokal­nych pro­duk­tów naj­wyż­szej jako­ści to zapra­szamy Was do zakładki „Rozmowy zamia­stowe”. To blog, w ramach któ­rego przed­sta­wiamy syl­wetki ludzi sto­ją­cych za wspa­nia­łymi, lokal­nymi pro­duk­tami – ich twór­ców. To ludzie, któ­rzy zapro­sili nas do swo­ich domów, podzie­lili się taj­ni­kami pro­duk­cji i zapro­sili do wspól­nej degu­sta­cji tego, co mają naj­lep­sze – przy­sma­ków, które na co dzień wytwa­rzają.

Zamia­stowi. pl to nie tylko piękne widoki. Chcemy polecać lokal­nych pro­du­cen­tów, bo wiemy, że wytwa­rzają swoje pro­dukty z dba­ło­ścią o ich jakość, z zacho­wa­niem dobrych prak­tyk rol­ni­czych, a także z sza­cun­kiem do śro­do­wi­ska, w któ­rym prze­cież wszy­scy żyjemy. To od nas zależy czy doko­nu­jąc zaku­pów, wspie­ramy naszą lokalną spo­łecz­ność, czy wiel­kie kor­po­ra­cje. Wyboru doko­nu­jemy każ­dego dnia.

Izerska góralka, na co dzień zapracowana mama, miłośniczka wiejskich klimatów i podróży z plecakiem. Redaktorka portalu Zamiastowi.pl.