Agroturystyka i konie
03.06.2021Podobno koń, jaki jest, każdy widzi. Nie każdy ma okazję poznać historię, która kryje się za jego pochodzeniem i specyfiką rasy. Tym razem w Rozmowach zamiastowych gościmy Joannę i Grzegorza Chyłek ze Stadniny Izery. Opowiedzą nam dlaczego „polski” oznacza ich zdaniem „najlepszy”.
Zamiastowi: Spośród wielu ras koni hodowlanych wybraliście konika polskiego. Dlaczego taki wybór?
Stadnina Izery: To nie jest pierwsza rasa, z którą mamy do czynienia – wcześniej hodowaliśmy konie śląskie, wielkopolskie oraz hucuły. Pierwsze trzy koniki polskie kupiłem żonie na 18 urodziny. Wtedy tak naprawdę zaczęliśmy się z tą rasą i jej specyfiką zaznajamiać. No i po prostu się wkręciliśmy [śmiech]. Można też powiedzieć, że ta rasa spełniła nasze oczekiwania – jest rodzima, odporna i dobrze sprawdza się na terenach górskich. Konie są bardzo wytrzymałe, nie kontuzyjne i towarzyskie dla człowieka. Te aspekty były dla nas istotne – w naszej rodzinie nie było tradycji hodowli koni, metodą prób, błędów i ciągłej edukacji zaczynaliśmy w zasadzie od zera. Byliśmy wówczas pierwszymi hodowcami w Polsce, posiadającymi wszystkie linie żeńskie tej rasy, zagrożone wyginięciem. Obecnie z satysfakcją możemy przyznać,że pomogliśmy w ich odratowaniu.
Zamiastowi: Początki były trudne? Zaczęliście z kilkoma końmi bez własnego miejsca, bez stajni?
Stadnina Izery: Było dosyć ciężko, ale bardzo chcieliśmy to zrobić. Mieliśmy konie, ale mieszkaliśmy w bloku i pracowaliśmy na etatach. Jednocześnie posiadaliśmy gospodarstwo, które popadało w ruinę, bo nie mieliśmy środków na podjęcie wymaganych inwestycji. Wreszcie znajomy zasugerował nam stworzenie tutaj gospodarstwa agroturystycznego. Pożyczył nam też pieniądze. No i zaczęło się – na początku nie było tutaj ani prądu, ani wody, ani nawet okien. Mieliśmy jednak cel i postanowiliśmy, że będziemy do niego dążyć niezależnie od tego jakie trudności i problemy przyjdzie nam pokonać. Konsekwencja – w tym tkwi clou naszego sukcesu. Zależało nam aby wypromować tę rasę, aby ludzie ją poznali. To, że koniki polskie są niższe niż konie innych ras, wcale nie oznacza, że są gorsze. Są bardzo łagodne i mało płochliwe, nasi goście często podkreślają, że czują się przy nich bezpiecznie i komfortowo. Nasze konie żyją w zasadzie na wolności, a źrebaki nawet w styczniu rodzą się na zewnątrz.
Zamiastowi: Dlaczego Izery?
Stadnina Izery: Mieszkamy na Pogórzu Izerskim, w tym przepięknym miejscu mogliśmy rozwijać nasze pasje.” Izera” to nazwa rzeki w Górach Izerskich, pochodząca z języka celtyckiego, oznaczająca „silny”, „szybki". Czyli dokładnie określa nasze konie. Jednocześnie jest to także ich przydomek. Jeśli więc spotkacie gdzieś konia z przydomkiem „Izery”, to oznaczać to będzie, że urodził się w naszej stadninie. To, że nazywamy się „Agroturystyka Stadnina Izery” wynika z tego, że chcieliśmy by nazwa koni kojarzyła się z miejscem na mapie.
Zamiastowi: Co oferuje Wasze gospodarstwo?
Stadnina Izery: Nasze gospodarstwo położone jest w malowniczej wiosce Stankowice, otoczonej przepięknymi przyrodniczo terenami. Nasi goście mogą skorzystać z formy aktywnego wypoczynku w towarzystwie koni, organizujemy wyjazdy w terenie i rajdy. Podczas takich wyjazdów człowiek ma możliwość „doświadczania”, z koniem przebywa się cały dzień, czyści go, karmi, obserwuje.

Izerska góralka, na co dzień zapracowana mama, miłośniczka wiejskich klimatów i podróży z plecakiem. Redaktorka portalu Zamiastowi.pl.